Starcie Weus - Gołuch trwało do ostatniej rundy. Niestety, walka zakończyła się porażką żywieckiego boksera.
W swoim drugim pojedynku zawodowym Tomasz Gołuch musiał pogodzić się z przegraną przez TKO w 4 rundzie. Od początku starcia walka układała się po myśli Tomka, który zdecydowanie prowadził. Niestety pod koniec czwartej rundy Mickael Weus posłał mocny hak na wątrobę Tomasza. Ból był na tyle mocny, że zawodnik nie mógł kontynuować walki.
Jak zaznacza Tomasz, jest gotowy do walki i chciałby ponownie stoczyć pojedynek z Mickaelem.
- Wszystko zależy od mojego trenera, który po walce powiedział, że było dobrze i że stać mnie na więcej. Jestem gotowy i chciałbym dostać jeszcze jedną szansę i stoczyć rewanżowy pojedynek - mówi Tomasz Gołuch.
Do walki mogło jednak nie dojść ponieważ na samym ważeniu Weus ważył 74 kilogramy. O 4 kilogramy niż wynosił limit wagowy.
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: zywiec.super-nowa.pl