15 listopada mija 46. rocznica katastrofy autobusowej w Wilczym Jarze. Zginęło 30 osób
15 listopada 1978 r tuż po godzinie 4:50 nad ranem dwa autobusy PKS marki AutoSan wpadły w poślizg, po czym runęły z wysokości 18 m z mostu w Wilczym Jarze wprost do Jeziora Żywieckiego. Śmierć poniosło wówczas trzydzieści osób tylko dziewięć udało się uratować. Autobusami podróżowali górnicy pracujący w kopalni KWK „ Brzeszcze”, KWK „ Mysłowice” oraz lędzińskiej KWK „ Ziemowit” oraz dwóch kierowców. Dziś tą ogromną tragedie upamiętnia tablica z nazwiskami ofiar katastrofy.
- Zdążyłem przyjechać kiedy oni byli w środku, w autobusie. Nie było światła, było zimno i ciemno. Byliśmy zrozpaczeni nie wiedzieliśmy co robić. O godz. 5:30 przybyliśmy na miejsce. Słychać było krzyki, trzeba było to zorganizować w jedną całość, żeby tę akcję ratowniczą można było uporządkować. Ktoś ma badać. Kto? Nie ma nikogo. Trzeba było się zmobilizować i wejść do autobusu. Ludzie, którzy byli w autobusie ruszali się..bo mieli na sobie kurteczki, które były napełnione powietrze – powiedział płk Czesław Pruski, ówczesny prowadzący akcję, która miała miejsce 45 lat temu.
R E K L A M A
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: zywiec.super-nowa.pl