2022-09-27 21:19:30 Paweł 4063
Paweł Żygliński: Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie! Dla marzeń warto żyć
I jak Wam się podobał mój występ?
R E K L A M A
Osobiście, jestem zadowolony z #progresu jakim jest ukończenie toru i wdrapanie się na HOST TOWER. Jak to wszystko wygląda od środka? ,,Jesteś za mały – wysocy mają łatwiej” ,, Daj spokój, nie dasz rady, po co Ci to”. Słyszałem to wiele razy. Mimo wszystko, życie nie raz mnie uczyło – że jeśli na czymś Ci zależy – musisz o to walczyć. I tak też zrobiłem. Zgłosiłem się na casting, zasuwałem do Warszawy żeby przejść 7 prób sprawności fizycznej po których jest rozmowa kwalifikacyjna przed kamerą. Patrząc na niekończące się kolejki zgłoszonych zawodników z całej polski, wyrzeźbionych gimnastyków, wspinaczy, crossfiterów, streetworkautowców, parkourowców, fighterów – zaczynasz powątpiewać, czy opłacało się przyjeżdżać. Z kilku tysięcy chętnych, do programu dostaje się około 180 zawodników. Czekam na swoją kolej, powtarzam w głowie DSR i daje z siebie 100% na castingu. Po kilku dniach dostaje wiadomość – Gratulujemy, dostałeś się do programu. Strzał endorfin i zarazem stresu, bo to poważne wyzwanie. Wskakuje na obroty treningowe, wykupuje treningi i dojeżdżam na tory do Krakowa, Rybnika i Mysłowic. Przychodzi czas, by stawić się na nagrywki.
Poziom emocji od samego wejścia level HARD. Dokumentacja, zdjęcia, wywiady, rozmowy i czekanie. Briefing czyli odprawa z zawodnikami. Idziemy oglądać tor. Sędziowie omawiają każdą przeszkodę po czym oglądamy jak to robi ,,tester”. Zawodnicy nie mają możliwości wcześniej sprawdzić/spróbować się na danej przeszkodzie. Przychodzi czas na backstage i oglądanie zawodników.
Pierwsi mocni zawodnicy wpadają do basenu. Dłonie ciągle pocą się z emocji. Wołają moje nazwisko. Przejście do strefy rozgrzewkowej i nakrywka rozmowy przed startem. Znów uruchamiam DSR – bo zaczyna się walka z myślami : - A co jak spadnę na pierwszej lub drugiej przeszkodzie? Zobaczy to cała Polska. Przyjechał cały autobus kibiców. Żona, która wywali mnie z domu jak nawalę. Synek, który się zasmuci. Mamuśka, która będzie przeżywać. Uczniowie i dzieciaki, których nie zmotywuję. Przyjaciele, którzy poświęcili dla mnie cały dzień. Wołają za kolejne drzwi. Wchodzę za scenę przygotować się do wyjścia na tor.
Zerkam na widownię, widzę moich bliskich ale łapie mnie wzruszenie. Zamykam oczy. Robię głębokie wdechy. W głowie powtarzam - DAM SOBIE RADĘ! Wchodzę na tor. Pierwsza przeszkoda – poszła łatwo. Druga przeszkoda – chwyć dobrze bo połowa odcinka spadła z tego drążka. Jedziemy – mamy to ! Trzecia przeszkoda – najgorsza równowaga, jedno złe postawienie stopy zniszczy wszystko, ale robię to ! Czwarta przeszkoda – już z większą pewnością siebie, jednakże drugi wąs jakby hamuje mój swing. Boję się, że nie dolecę to kręcę w przód do salta. WOW ! Zrobiłem to! Czuje wielką eurofię, jednak wiem, że to jeszcze nie koniec. Uspakajam się i ruszam dalej. Piąta przeszkoda – zrobiona ! Czas na ostatnie zadanie. 4,20 metrowa ściana, na którą podobno trzeba mieć dobry wzrost. DSR – rozbieg, wyskok i trzymam ! Podciągam się, widzę Jurka i Jurasa. Doskakuję do buzzera i wybucham z emocji. Szczęście i radość rozwala mnie od środka. Nie zawiodłem! Nie poddałem się! Wytrzymałem presję i ciśnienie!
Łaaaa ! Zrobiłem to - w co wiele osób nie wierzyło. Krzyczę do młodzieży – by uwierzyli w siebie i spełniali swoje marzenia ! Ja odmieniłem swoje życie i spełniam marzenia – Wy też możecie ! Proszę i błagam. Nie zmarnujcie swojego życia/potencjału !
Moja Ania płacze, bo przeżywała wszystko razem ze mną. Biegnę do mojej Publiczności, by podziękować za wsparcie i cieszyć się wraz z nimi! Piękny dzień. Wspaniałe emocje. Niezapomniana chwila. Kochani! Warto inwestować w swój rozwój, poświęcać czas, wydać pieniądze i ryzykować. Czasem przegrywać by wyciągać lekcję i znowu próbować. Aż do skutku. Takie chwile, nie mają ceny. Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie! Dla marzeń warto żyć.
PAWEŁ ŻYGLIŃSKI
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: zywiec.super-nowa.pl