1 stycznia w kościele pw. św. Floriana w Żywcu-Zabłociu o godz. 5.00 rano odprawiona została Msza św. z udziałem jukacy
Jukacem może zostać tylko kawaler z Zabłocia. Wśród jukacy panuje hierarchia. Na czele stoi kasjer. Jako jedyny odziany jest w czerwony strój. Ma do pomocy kilku poganiaczy, których można rozpoznać po lampasach na spodniach. Niżej w hierarchii jest dziad w czapce z rogami, a następnie są: kominiarz, diabełek i baba. Ci, którzy chcą awansować, muszą wykazać się stażem w byciu jukacem. Nie każdy jednak zostanie kasjerem.Jukace Zabłoccy posługują się archaicznym typem maski. Jest to maska, najczęściej z kawałka baraniego runa, z wyciętymi otworami na oczy i usta. Na głowę ubierają czapkę w formie stożka zakończoną pomponem (najczęściej wykonanym z bibuły), na której wypisany jest nadchodzący nowy rok. Innymi atrybutami Jukacy są dzwonki przypięte do pasa oraz bat, wykonany z powroza zakończonego tzw. strzylockiem splecionym z lnianych nici; to właśnie ta końcówka daje efekt trzaskania z bata, przypominający huk wystrzału z broni palnej.
W noworocznej liturgii o świcie uczestniczyło kilkudziesięciu jukacy. Kilku służyło przy ołtarzu. Po uroczystym wprowadzeniu kapłana trójka kolędników złożyła przed żłóbkiem obok ołtarza cztery figurki zabłockich jukacy. Figury te od 2014 roku są umieszczane obok betlejemskiego żłóbka.
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: zywiec.super-nowa.pl