Część mieszkańców os. 700-lecia jest przerażona tym, co stało się z drzewami w pobliżu ich miejsca zamieszkania. S.M. "GRONIE" wyjaśnia dlaczego wykonane zostały cięcia pielęgnacyjne
Od kilku miesięcy na osiedlach administrowanych przez S.M. „GRONIE” w Żywcu odbywało się cięcie pielęgnacyjne drzew. Do naszej redakcji zgłosili się czytelnicy, którzy są rozgoryczeni efektem prac pod ich oknami.
- To co zostało zrobione z drzewami przechodzi ludzkie pojęcie. Rozłożyste drzewa stracił gałęzie i stały się szpetnymi kikutami. Proszę spojrzeć jak to wygląda, przecież to straszy mieszkańców. Skąd w ogóle pomysł na takie działania. Każde drzewo jest na wagę złota przy naszej jakości powietrza, o której lepiej nie wspominać – mówi jeden z czytelników, mieszkaniec osiedla 700-lecia w Żywcu.
W tej sprawie zwróciliśmy się do S.M. „GRONIE”, z prośbą o wyjaśnienie.
- Cięcia pielęgnacyjne drzew na osiedlach administrowanych przez S.M. "GRONIE" odbywały się od miesiąca grudnia 2016 r. Celem tych prac było zwiększenie dostępu światła do mieszkań położonych na niższych kondygnacjach, a także uniemożliwienie uszkodzeń elewacji bloku przez drzewa rosnące bezpośrednio w ich pobliżu – informuje w komunikacie S.M. „GRONIE”.
Jak dodaje Spółdzielnia Mieszkaniowa, każdorazowa przycinka drzew następowała na pisemną prośbę mieszkańców, popartą podpisami samych zainteresowanych. Ścięte gałęzie są systematycznie wywożone i składowane na terenie Spółki "Beskid" przy ul. Kabaty, własnym transportem S.M. "GRONIE".
Fakt jest faktem - cięcia pielęgnacyjne zostały już dokonane i nikt czasu nie cofnie, ale czy wszyscy mieszkańcy pogodzą się z takim efektem?
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: zywiec.super-nowa.pl