Nadzieją, dla Nikodema na złagodzenie skutków choroby jest terapia komórkami macierzystymi. Ich podanie może osłabić napady padaczki, a nawet ją zatrzymać.
"Myślałam, że wyszliśmy ze szpitala, ze zdrowym dzieckiem. Myślałam, że Nikodem będzie miał normalne dzieciństwo, że czeka nas szczęśliwe życie. Niestety, już kilka dni po powrocie do domu okazało się, że synek ma padaczkę. W trakcie kolejnych badań lekarze wykryli też encefalopatię.
Synek skończył 2 lata, ale nie raczkuje, nie chodzi. Jest dzieckiem leżącym. Karmiony jest przez PEG. Kilka razy w ciągu doby muszę go przez to odśluzowywać. Najgorsze są jednak napady padaczki. Synek wygina się nienaturalnie do przodu, potem otwiera oczy i odchyla głowę do tyłu. Nagle sztywnieje… Na chwilę pomagały leki, ale niestety Nikodem cierpi na lekooporną odmianę padaczki. Łagodzić skutki napadów jest mi coraz trudniej.
Nikodem to moje pierwsze dziecko. Kocham go całym sercem i zrobię wszystko, by synek miał szansę na lepsze życie. Nadzieją, dla Nikodema na złagodzenie skutków choroby jest terapia komórkami macierzystymi. Ich podanie może osłabić napady padaczki, a nawet ją zatrzymać. Koszty terapii są jednak ogromne. Pięć podań to ponad 80 tys. złotych. Proszę, pomóż mojemu synkowi w walce o lepsze życie."
Paulina, mama Nikodema
LINK do zbiórki https://www.siepomaga.pl/nikodem-piatek
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: zywiec.super-nowa.pl