2018-07-27 06:00:00 Rozkręć Wiarę FB 1652
Powoli czuć ich potęgę kiedy mozolnie wspinamy się na mini przełęcze
- Salzburg - centrum miasta. Małe uliczki, dużo ludzi, pełnia życia i my w sercu tego życia. Brudni i sponiewierani trudami dnia dzisiejszego przechodzimy ekskluzywnymi częściami tego miasta. Eleganccy ludzie, eleganckie jedzenie. A my? Atrakcja turystyczna prowadzona przez młodego Pallotyna do miejsca, które będzie służyć nam za dzisiejszy dom. Ciasno, ale wszystko czego nam potrzeba jest. Byliśmy pewni, że otrzymamy gościnność od Kapucynów, niestety ... przykre to, ale nawet namiotu nie mogliśmy rozłożyć. A co dziś z newsów? Hmmm.... nie wiem czy o tym pisać? Musieliśmy zapłacić małą sumę pieniędzy za wynajetą (bardzo niechętnie) prywatną eskortę przemiłych panów w mundurach. Była do wyboru: autostrada albo ekspresowa...a może była jeszcze inna opcja? Wybraliśmy ekspres (z tunelem na dodatek). Zakończyło się pouczeniem. Późnej arbuzy (dwa) i tylko droga rowerowa połączona z kąpielą w jeziorze. Alpy już na wyciągnięcie ręki. Powoli czuć ich potęgę kiedy mozolnie wspinamy się na mini przełęcze. Trzeba przyznać, że Austria ma genialną infrastrukturę rowerową. Wszędzie. Już z niej korzystamy cały czas. Pogoda jest wspaniała. Wieczorami czasem grozi burzami. Z niecierpliwością i z lekkimi emocjami czekamy na sobotę... czas walki i zwycięstwa- daj Boże. Dziś 150 km. - informują uczestnicy Rozkręć Wiarę
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: zywiec.super-nowa.pl